Za nami pierwsza kolejka spotkań grupowych podczas turnieju koszykówki na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Przed rozpoczęciem zmagań liczyliśmy na emocjonujące spotkania i wyrównaną walkę drużyn z amerykanami. O ile pierwsza kolejka przyniosła nam bardzo dobre, zacięte spotkania to na wysiłek reprezentacji USA w pokonaniu rywala dalej musimy poczekać. Pozytywnie natomiast zaskoczyła telewizja Polska, która pokazała na swoich internetowych kanałach przygotowanych specjalnie na igrzyska wszystkie spotkania turniejowe. Oby tak dalej!
Grupa A – Ruszyła maszyna, już nikt nie zatrzyma…
Amerykanie rozpoczęli turniej od spotkania z reprezentacją Chin. Znali rywala bardzo dobrze ponieważ drużyny te grały między sobą spotkanie towarzyskie w lipcu tego roku. Wynik spotkania nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Faworyci wygrali 119:62. Amerykanom zabrakło zaledwie pięciu punktów aby zdobyć ich dwukrotnie więcej niż rywale. Najlepiej z podopiecznych Mike’a Krzyżewskiego zaprezentował się nowy nabytek GSW – Kevin Durant, który zakończył spotkanie z 25pkt, 4zb i 6as. W meczu poprzedzającym to spotkanie i jednocześnie otwierającym turniej męski doszło do pierwszej niespodzianki. Francuzi ulegali wyraźnie bo aż 66-87 drużynie Australii. Zespół prowadzony przez duet Bogut-Dellavedova zaprezentował świetną koszykówkę. W obronie grali bardzo intensywnie nie pozwalającym rywalom zdobywać szybkich, łatwych punktów natomiast w ataku potrafili zaskoczyć trójkolorowych. Wielkie spustoszenie w szeregach obronnych francuzów tworzyły alley-opy wspomnianej dwójki. Bogut zakończył spotkanie z 18pkt a Dellavedova z 10 asystami. W ostatnim spotkaniu tej grupy Serbia pewnie pokonała Wenezuelę 86-62, najlepszym strzelcem spotkania został serbski zawodnik Bogdanović Bogdan ( nie to nie ten z Brooklyn Nets – o nim za chwilę ) z 19 punktami.
Grupa B – Nie ma takiej przewagi, której nie można stracić.
Wczoraj wieczorem oraz dzisiejszej nocy swoje spotkania rozgrywała grupa B i mecze tej grupy zgodnie z tytułem pokazały, że nie ma takiej różnicy punktowej, której nie można stracić/nie można odrobić. Gospodarze swój pierwszy mecz grali przeciwko Litwie ale w tym przypadku o grze można mówić jedynie w kontekście drugiej połowy. Brazylijczycy na pierwszą połową nie wyszli, bądź też postanowili sprawdzić jak dużo punktów można nadrobić w 20 minut. Próba okazała się nieudana bo zakończyła się ich porażkom choć w pewnym momencie ich szaleńczy plan był bliski zrealizowania. Ale wracając już do faktów. Litwini prowadzili po pierwszej połowie aż 58-29 a więc zdołali zrobić to czego USA się nie udało – mieli idealnie dwa razy tyle punktów co rywal. Jednak w drugiej połowie wyraźnie spuścili z tonu i pozwolili zbliżyć się rywalom nawet na cztery punkty. Gdy więc wydawało się, że pogoń gospodarzy będzie udana akcję 2+1 zaliczył Sabonis i pozwolił odetchnąć z ulgą swoim kolegom. Ostatecznie Litwini wygrali to spotkanie 82-76. Najlepszym zawodnikiem meczu był Paulius Jankunas z 15pkt, 7zb i 3as. W drugiej rywalizacji w tej grupie Chorwaci rzucili rękawice Brazylijczykom i postanowili pokazać jak wygrać spotkanie odrabiając różnicę ponad dziesięciopunktową. Ich rywale z parkietu – Hiszpanie wydawali się pewni swojej wyższości, widać było że są o wiele bardziej doświadczoną drużyną, kontrolowali tempo meczu i można było zakładać ich końcowe zwycięstwo. Chorwaci jednak mieli inne plany i od połowy trzeciej kwarty zaczynali nabierać rozpędu oraz pewności siebie. Bojan Bogdanović ( tak, ten z Nets ) trafiał bardzo trudne rzuty dając impuls do ataku. Ostatecznie spotkanie zakończył z 23pkt. W czwartej kwarcie Gasol i spółka próbowali dalej grać swoją koszykówkę ale kilka strat spowodowanych przez nieuwagę/próbę zbyt pięknych podań zakończyło się punktami dla rywali. W koncówce Mirotić trafił trójkę a następnie Sarić NIE trafił jednego osobistego dając Hiszpanom szansę na dogrywkę lub nawet zwycięstwo. Jednak odkupił swoje winy w obronie blokując Gasola w ostatniej akcji spotkania zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. W ostatnim meczu tej grupy Argentyna pewnie pokonała Nigerię 94-66 a najlepszym strzelcem spotkania został Facundo Campazzo z 19pkt.
Komplet wyników spotkań:
Grupa A
Australia – Francja 87:66
USA – Chiny 119:62
Serbia – Wenezuela 86-62
Grupa B
Litwa – Brazylia 82:76
Chorwacja – Hiszpania 72:70
Argentyna – Nigeria 94:66
Spotkania w drugiej kolejce:
Poniedziałek 19.15
Serbia – Australia
Poniedziałek/Wtorek 00.00
USA – Wenezuela
Wtorek 03.30
Francja – Chiny
Wtorek 19.15
Hiszpania – Brazylia
Wtorek/Środa 00.00
Litwa – Nigeria
Środa 03.30
Argentyna – Chorwacja
Artykuł Zaczęli! 1 runda spotkań w Rio za nami. pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.