Quantcast
Channel: Znad Slonego Jeziora – Z Krainy NBA
Viewing all articles
Browse latest Browse all 23

Let’s get ready to … RIO!

$
0
0

Już dziś rozpoczyna się największa sportowa impreza świata – igrzyska olimpijskie. Tegoroczna edycja jest już trzydziestą pierwszą, ale pierwszą rozgrywaną w ameryce południowej a drugą w ameryce łacińskiej ( wcześniej Meksyk – 1968 ). Mimo wielu przeciwności z którymi będą musieli się zmierzyć sportowcy takimi jak : zanieczyszczone powietrze, wirus zika, źle przygotowana wioska olimpijska czy protesty miejscowej ludności my jako kibice liczymy na wysoki poziom sportowy zawodów. Oczywiście jako, że męska koszykówka jest najbliższa naszemu sercu, tekst ten będzie poświęcony właśnie tej dyscyplinie.

Słowem wstępu należy wspomnieć, że koszykówka miała swój debiut na igrzyskach w pełnym wymiarze w 1936r w Berlinie, wcześniej rozegrano jeden turniej pokazowy w 1904r w Saint-Louis. Od samego początku reprezentacja USA dominowała każdy rozgrywany turniej, zdobyła wszystkie złote medale aż do roku 1972 gdzie po bardzo kontrowersyjnej końcówce i decyzjach sędziów to ZSRR cieszyło się z wygranej. Następnie w 1980r wygrała Jugosławia ale z wiadomych ( politycznych ) przyczyn kadra amerykańska nie brała udziału w tamtym turnieju. Kluczowy dla dalszego rozwoju koszykówki był rok 1988r i porażka Stanów Zjednoczonych w półfinale z ZSRR. Tym razem gracze amerykańscy nie mogli mieć już pretensji do nikogo. Okazali się słabsi od swoich rywali i przegrali spotkanie. Porażka ta rozpoczęła dyskusję nad możliwością dopuszczenia graczy z NBA do turnieju olimpijskiego. Jak dobrze wiadomo, idea ta początkowo abstrakcyjna została zaakceptowana i w 1992r nasi starsi czytelnicy mogli podziwiać popisy Dream Teamu. Od tamtego roku USA wystawia do boju skład oparty na graczach z NBA, mimo tego w 2004r przegrali oni w półfinale z późniejszym tryumfatorem – Argentyną. Była to niesamowita sensacja.

Ten turniej zapowiada się podobnie. Stany Zjednoczone w teorii muszą zdobyć złoty medal, każda ich porażka będzie ogromną sensacją. Wystarczy spojrzeć na kursy wystawione przez bukmacherów na takie wydarzenie. Za każdą złotówkę postawioną na tryumf amerykanów można zarobić UWAGA .. 4 grosze, dokładny kurs wynosi 1.04. Kolejny kurs wystawiony na Hiszpanów dla porównania wynosi 12.00. Widać tu jak wielka przepaść dzieli drużyny aspirujące do srebrnego medalu od USA. Oczywiście od fazy ćwierćfinałowej o awansie do kolejnej rundy decyduje jeden mecz i niespodzianki są częścią sportu ale w tym przypadku jest o nie szczególnie trudno.

Mike Krzyżewski zabiera do Rio bardzo silną kadrę, której liderami powinni być Kevin Durant, Kyrie Irving czy grający już po raz czwarty na igrzyskach Carmelo Anthony. Druga w rankingach bukmacherów Hiszpania swoją grę opierała będzie na Pau Gasolu, Nikoli Miroticu czy Rickym Rubio. Francuzi wraz z ich liderem – Tonym Parkerem, który od lat chcę zdobyć wraz z drużyną narodową medal igrzysk będą musieli zmierzyć się z USA już w fazie grupowej. Ich trzon kadry podobnie jak u Hiszpanów oparty jest na graczach z NBA. Oprócz wspomnianego Parkera na turnieju wystąpią także Boris Diaw, Rudy Gobert oraz Nicolas Batum. Bardzo mocną reprezentacje najlepszej ligi świata w swojej kadrze ma również Australia – czterech z jej graczy gra na codzień za oceanem. Są to Patty Mills, Anrew Bogut, Aron Baynes oraz Matthew Dellavedova, niestety nie mogą liczyć na duże wsparcie pozostałych kolegów w kluczowych bojach. Z pozostałej ósemki jedynie dwóch gra na przyzwoitym poziomie w europie, reszta występuje jedynie w rodzimej lidze.

Gospodarze turnieju Brazylijczycy na pewno chcieli by sprawić niespodziankę bukmacherom oraz radość swoim kibicom jednak ich drużyna opiera się raczej na weteranach, którzy swoje najlepsze lata mają już za sobą. Nene, Barbosa czy Huertas są zawodnikami dla których będzie to raczej ostatni wielki turniej. Neto czy Feliciano zapowiadają się bardzo dobrze jednak brak im jeszcze wystarczającego ogrania na międzynarodowych parkietach. Podobnie sytuacja wygląda u Argentyńczyków – Scola czy Ginobilii chcą jedynie ładnie pożegnać się z kadrą. Oni w przeciwieństwie do Brazylijczyków mają na swoim koncie wielkie zwycięstwo z USA w roku 2004. Innymi liczącymi się w walce o medale zespołami będą oparte na graczach występujących w Europie reprezentacje Litwy, Chorwacji oraz Serbii. Pozostałe trzy drużyny – Chiny, Wenezuela oraz Nigeria występują na tym turnieju jedynie ze względu na czynnik geograficzny wpływający na kwalifikację do igrzysk.

Turniej rozgrywany jest w dwóch fazach. Pierwsza to dwie sześciozespołowe grupy i system każdy z każdym, do kolejnej rundy przechodzą cztery najlepsze zespoły. Następnie grają „na krzyż” ze sobą 1 miejsce z grupy A z czwartym miejscem grupy B i tak dalej. Tu zasada jest prosta – przegrasz odpadasz i tak aż do finału lub meczu o trzecie miejsce.

W Polsce za transmisję igrzysk odpowiada TVP. Nie od dziś wiadomo, że koszykówka nie jest najbardziej popularnym sportem w Polsce i transmisje z rozgrywek turnieju na antenach TVP mogą być bardzo ubogie. Na szczęście mamy XXIw i telewizja Polska oprócz standardowych transmisji w telewizji ma zamiar udostępnić kilkanaście kanałów online gdzie będzie można podziwiać rywalizację sportowców. Na stronie sport.tvp.pl możemy przeczytać:

Wszystkie olimpijskie zawody, począwszy od eliminacji aż po finały, będzie można zobaczyć na żywo w dedykowanym serwisie internetowym SPORT.TVP.PL.. Każde zawody zostaną zarchiwizowane tak, by można je odtworzyć w dowolnym momencie. To szczególnie istotne, dlatego, że większość finałów i najważniejszych wydarzeń rozpocznie się po północy czasu polskiego. Na stronie znajdą się także m.in. statystyki, sylwetki zawodników i ciekawostki.

Dzięki temu fani koszykówki nie muszą bać się, że nie będą mogli obejrzeć jakiegoś spotkania. W tym momencie pozostaje jedynie liczyć aby turniej stał na jak najwyższym poziomie i niech wygra najlepszy! Let’s get ready to RRRRRRRRRIIIIIIIOOOOOOO!

Artykuł Let’s get ready to … RIO! pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 23